Turbacz – nowy projekt Łukasza

Tak wiem jaki wniosek był po ostatnim projekcie „Kolarstwo Górskie” – ja się do tego nie nadaję ale tym razem podjazd na Turbacz okazał się całkiem inny niż w przypadku Fereczatej w Bieszczadach. Czy był łatwy – nie, ale można było wjechać. Turbacz schronisko i dużo ludzi na rowerach MTB, w tym elektrykach i tylko ja i Łukasz na Fatbike – czym nie powiem budziliśmy zainteresowanie zarówno rowerzystów jak i turystów pieszych. Od kilku lat Fatbike jest dostępny na rynku w Polsce a nadal wiedza o nim jest znikoma …

Cóż może się powtórzę, Łukasz to perfekcjonista, zarówno w planowaniu wycieczki, jest też idealnym instruktorem który zawsze w trakcie udziela porad technicznych jak pokonać dany odcinek, lecz do tego dodam następny walor – chodząca pomoc techniczna i serwisowa (bardziej adekwatne to jeżdżąca). Nawet w przypadku wystąpienia awarii potrafi na miejscu rozwiązać problem.

Dojazd do Nowego Targu zajął nieco więcej czasu więc realizacja projektu była kłopotliwa. Wiecie z gór należy zwijać się gdy zbliża się późne popołudnie. Tutaj jeszcze jedna cecha Łukasza oprócz świetnej orientacji w terenie potrafi dostosować projekt rowerowy do czasu i pory dnia oraz warunków pogodowych. Właśnie to cenię najbardziej u Łukasza. Błyskawicznie dokonał analizy i zmienił trasę. Tak więc nie udało się zrealizować całej trasy pierwotnie założonej ale zobaczyliśmy wiele pięknych miejscowości położonych przy bocznych drogach i przy okazji przejechaliśmy koło „nowej budowy zakopianki”. Właśnie tam zrobiliśmy fotki które zawierały perspektywę gór i pozostaną ze mną.

Podsumowując – polecam projekty rowerowe z Łukaszem ze względów które wymieniłem wcześniej. Jadąc z Łukaszem czuję się bezpiecznie i wiem, że mogę na niego zawsze liczyć.

                 

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz