Nowy projekt Łukasza

Tak jak to Łukasz ma w zwyczaju dzwoni i pyta jaki mam plan na sobotę. Ponieważ wszystko się mi uwolniło więc oczywiście stwierdziłem, że mam wolny czas. Padła więc kolejna propozycja by poszukac zimy w Bieszczadach. Pomysł mi się spodobał więc zaakceptowałem wyjazd i rano pojawiłem się u Łukasza.

Przygoda z Fatbike ponownie mnie zajawiła i tak znaleźliśmy się ponownie w Cisnej. Tak tutaj jest zima. Pomysł był aby pojeździć na trasie Cisna-Smerek-Kalnica-Cisna. Wydawałoby się, iż prosta trasa bez dużego przewyższenia i zupełny ligth lecz jak to zwykle w życiu bywa okazało się, że można było się pomylić. Drogi zaśnieżone z dużą ilością pokrywy lodowej.

Jednak dla mnie najtrudniejszy był odcinek od skrzyżowania Kalnica w kierunku na Smerek i oczywiście sam zjazd do Smerek (tutaj na lodowej tafli zaliczyłem małą glebę więc zaraz jazda stała się mniej agresywna …).

Krótka przerwa na posiłek w Kalnicy i wracamy ponownie na leśne drogi, tym razem mamy odcinek wznoszący się do podjazdu który już pokonywaliśmy i powrót w kierunku Cisnej. Czas może nie był rewelacyjny ale założenie zostało zrealizowane – zrobić kilka fotek i objechać wyznaczoną pętlę.

Co do moich poszukiwań zimy to w lutym objechałem trasę Rzeszów-Głogów Małopolski-Stary Pogwizdów-Laszki-Tajęcina-Rzeszów i zimę lub jej okruchy można było zobaczyć tylko w leśnych odcinkach.

 

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz