Za nami Mohort

Edycja tegorocznego Rajdu Mohorta nie obyła się bez przygód. Początek to wycofanie się dwóch sponsorów. Całe logistyczne zabezpieczenie rajdu opracował Zarząd RTR wraz z NGAP. Paweł nowy członek RTR zaproponował trasę rajdu. Następnie rekonesans autem i rowerowy. Kilka nowych rozwiązań wprowadzono do pierwotnego projektu trasy rajdu. Nareszcie nadszedł dzień startu.

5 sierpnia – Rzeszów, Koledzy z PTTS Beskid Śląski, którzy gościli u Nas zwiedzili podziemną trasę – miałem przyjemność uczestniczyć w tej wycieczce, top w pełnym wykonaniu. Trasa na najwyższym poziomie i nie mamy czego się wstydzić a raczej rekomendować ją znajomym. Startujemy z placu NSB Sport Serwis. Prace drogowe nieco zmodyfikowały początek rajdu a dalej ku przygodzie. Pierwszym przystankiem była m. Błażowa. Tradycyjnie powitano nas serdecznie, uczestnicy usiedli do posiłku, a po nim atrakcja bo nie każdy wie, iż w Błażowej jest Muzeum Pisanki. Na zakończenie wizyty w Błażowej uczestnicy otrzymali album dotyczący zbiorów Muzeum Pisanki. Warto tam być i zwiedzić zbiory. Dodam, że można zorganizować warsztaty dla dzieci i młodzieży.

Dojechaliśmy do Dubiecka tutaj odpoczynek i kolacja integracyjna, a wcześniej zwiedzanie Zamku w Dubiecku. Podczas kolacji Członek Zarządu Pan Piotr Łabudzki wręczył koszulki a Burmistrz Miasta Dubiecko Pan Jacek Grzegorzak uhonorował członków rajdu pamiątkowymi medalami.

6 sierpnia – Rozpoczęliśmy od posiłku a po nim zwiedzanie Muzeum Skamieniałości. Kto nie był powinien chociaż raz odwiedzić tę placówkę kultury na Podkarpaciu. Pierwszą atrakcją na trasie był dwór gdzie kręcono „Diabła Łańcuckiego”. Kilka słów o Jacku Komudzie autorze bestsellera historycznego i ruszamy w dalszą drogę do m. Krzywcza. Jest to niesamowite i klimatyczne miejsce – Punkt Informacyjny ale jednocześnie galeria rękodzielnictwa oraz Etno-Izba. Tam przy kawie i herbacie mogliśmy deliberować o wszystkim. Fotografia w towarzystwie gospodarzy Gosi i Janusza Dachnowicz. Ruszamy bo zaczyna zmieniać się aura. Bez większych problemów dotarliśmy do hotetu. Popołudnie i wieczór spędziliśmy w rynku Przemyśla. Przypadek sprawił, iż otrzymaliśmy zaproszenie na koncert „Wolfgang Amadeusz Mozart Requiem d-moll  KV 626” w Kościele Karmelitów Bosych w Przemyślu z udziałem znakomitych solistów: Olga Pasiecznik, Peter Kooijn – bas, Krystian Adam Krzeszowiak –  tenor, BAROQUE COLLEGIUM 1685 – chór i orkiestra pod dyrekcją Agnieszki Żarskiej. Przypadek ale jaki …

7 sierpnia – startujemy do Starzawy po drodze odwiedzając okoliczne cerkwie w Medyce, Lesznie by dotrzeć na pierwszy odpoczynek. Niestety przyjechaliśmy wcześnie rano a gospodarze tego obiektu otwierają po godz. 12. Kilka fotek i ruszamy w dalszą drogę. Nie obyło się bez sesji zdjęciowej przy granicach w Medyce i Budomierzu. Docieramy wreszcie do Baszni Dolnej – Kresowej Osady gdzie rajd został rozwiązany i mogliśmy swobodnie uczestniczyć w uroczystościach. Stragany z jadłem regionalnym oraz rękodzielnictwem, występy zespołów folklorystycznych i gotowanie z Okrasą to tylko kilka atrakcji tego popołudnia. Każda przygoda kiedyś musi się zakończyć ale nasza jeszcze trwała ponieważ wracaliśmy taborem PKP. Czas do odjazdu pociągu wykorzystaliśmy na zwiedzanie Galerii PKP w Baszni. Powiem szczerze robi wrażenie – też warto polecić znajomym jak będą w okolicy to jest coś dla dorosłych ale dzieci i młodzież też się odnajdą w tym miejscu.

Wrażenia pozostaną z nami.

 

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz