Rajd w Zarzeczu i 123 km za nami

Pogoda dopisała, chociaż o godz 7.00 jak to mówią szału nie było. Do Przeworska dojechaliśmy koleją (pomysł jeszcze z Warszawy, by nie jeździć ciągle tym samym szlakiem, a raczej wykorzystać inne środki lokomocji by zwiedzać oddalone miejsca).

Ze stacji Przeworsk obraliśmy kierunek na Zarzecze, lecz nieco zmodyfikowany o trasę na Żórawiczki, Łapajówkę i w Zarzeczu do Pałacu Dzieduszyckich oraz tamtejszego Kościoła. Po krótkiej retroinspekcji stawiliśmy się na starcie do Wiosennego Rajdu Rowerowego przed halą GOSiR. Uczestnicy dopisali, przywitanie gości przez organizatora rajdu, a następnie instruktaż który przeprowadził Prezes RTR Pan Tomasz Nalepa. Fotka zbiorowa uczestników i jak to mówią „na koń” tzn. sygnał na rowery.

Wyznaczeni funkcyjni ustawili kolumnę i ruszyliśmy ku wiosennej przygodzie. Trasa rajdu bardzo dobrze dobrana, asfalt i szutr w dużym zakresie królowały. Bardzo ciekawy teren zwłaszcza, iż w wiekszości jechaliśmy opłotkami z dala od głównych szlaków. To właśnie stanowiło największy walor tego rajdu. Trasa była dla nas ciekawa ponieważ w większości nawet stali bywalcy jej nie znali i za to duże podziękowania dla organizatora i pomysłodawcy Pana Piotra Iwanko.

Łopuszka Mała i zalew był celem tej wycieczki gdzie zorganizowano wypoczynek w oparciu o tamtejszą infrastrukturę. Rajd zakończył się na stadionie w Zarzeczu gdzie przygotowano tradycyjny grill dla uczestników rajdu oraz organizator przeprowadził losowanie nagród dla nich i tutaj miła niespodzianka ponieważ jedną z nagród wylosował członek RTR Pan Zbigniew Szalacha.

Rajd zabezpieczali na trasie członkowie RTR i PKTR „Leliwa” – Towarzystwa współpracujące ze sobą od kilku lat. Ponadto kolumnę zamykał wóz straży pożarnej z przyczepką, czyli mieliśmy samochód techniczny i przeszkolonych ratowników na trasie rajdu. W tym miejscu kieruję słowa uznania za logistyczne zabezpieczenie imprezy na ręce organizatora rajdu.

Z imprezy w Zarzeczu wróciliśmy na kołach i wyszło 123 km