Niedziela i GPS

W zeszłą niedzielę ruszyłem na wycieczkę z kolegami do Woli Zarczyckiej. Plan był prosty, każdy wyjeżdża z innej miejscowości i spotykamy się w jednym miejscu – Trzeboś. Oczywiscie zamiast ruszyć w odpowiednim czasie ruszyłem jako ostatni i tak też dojechałem do kolegów do Woli Zarczyckiej. Nawigował mnie kolega i gdyby nie dwie złe moje interprtacje drogi czas dojazdu byłby krótszy, ale co tam parę km więcej do limitu w listopadzie. W drogę powrotną ruszyliśmy razem. Przed Gwizdowem na rozjeździe Ja i Tadzik ruszyliśmy w kierunku Brzózy Stadnickiej, a Jacek pomknął w kierunku na Przeworsk. Trzeba przyznać, że koledzy mieli niezły power a ja swoim tempem jechałem … Włączyłem GPS i tak jak w piosence Sen Zu … GPS kłamie … zamiast pojechać skrótem wróciłem na główną drogę i od Jasionki praktycznie wracałem poprzednią trasą. W ten oto prosty sposób zrobiłem 123 km.

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz