Zima nie odpuszcza i ja też

Końcówka stycznia – aura wyśmienita. Jezdnie są jakby „gołe”, za to jeżeli chodzi o chodniki i teren śniegu nie brakuje. Co prawda jazda na kolcach predysponuje do utwardzonej powierzchni śnieżnej wraz z lodem ale co tam, raz się żyje i pojeździć trzeba …

Tym razem tylko 30 km ale „odkryłem” przejście podziemne PKP Rzeszów, przy okazji pojeździłem po Osiedlu Tysiąclecia (mojego dzieciństwa) i w sprytny sposób nad Przyrwą oraz trasą rowerową przy ul. Ciepłowniczej szybko dostałem się do Trzebowniska i dalej Terliczka oraz Łąka. W drodze powrotnej oczywiście próba w terenie (jak się zatrzymasz to problem z dalszą jazdą), ponownie Osiedle Tysiąclecia i Pomnik „10 rąk”. Wróciły wspomnienia …

Zima nie ustępuje więc mam szansę potrenować jazdę na kolcach po śniegu

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz